W ŚRODOWISKU NAUKOWYM

Jest w środowisku naukowym — i to od stuleci — pewna skłonność do swarliwości i pieniactwa. Nie tylko poeci, ale i uczeni stanowią genus irritabile. Nie należy tego utożsamiać ze skłonnością do używania ostrych sformułowań i epitetów. Jeśli przyjrzeć się sporom naukowym w polskiej humanistyce przed stu czy osiemdziesięciu laty i obecnie, można dojść do wniosku, że ostrość dyskusji była wówczas większa; zapewne redakcje i wy­dawcy mniej byli wówczas skłonni do wygładzania kantów. Można też dojść do przekonania, że za tą ostrością sformułowań kryły się wyższa tempera­tura dyskusji i większy kaliber dyskutowanych problemów. Dzisiejsze spory naukowe wydają się elegantsze, ale i bardziej blade.