Stabilizacja i zmienność

Tak rozumiany postulat plastyczności systemu kształcenia ustawicznego nie ma oczywiście nic wspólnego z trwającymi przez ostatnie 10-lecia reformami, którym nie zawsze towarzyszyło pytanie o ich rzeczywistą zasadność, celowość i efektywność. Jeśli bowiem gruntownie przeanalizujemy dotychczasowe reformy kształcenia, a zwłaszcza doskonalenie nauczycieli* to dostrzeżemy następującą prawidłowość: powoływane do życia instytucje zawsze ewoluowały w kierunku stabilizacji swoich struktur aż do ich skostnienia, zbiurokratyzowania i zamknięcia się w ramach raz na zawsze ustalonych zadań, rozwiązań kadrowych i organizacyjno-materialnych. Instytucje te w coraz większym stopniu koncentrowały się na swoich problemach wewnętrznych, zatracając jednocześnie wrażliwość na problemy zewnętrzne, na te potrzeby, które w zawodzie nauczycielskim wytwarzało życie. Ludzie pracujący w tych instytucjach w coraz większym zakresie przyjmowali postawę obronną, zachowawczą, rezygnując z poszukiwania nowych rozwiązań. W konsekwencji musiało to prowadzić do wyraźnych dysproporcji między potrzebami tych, dla których instytucje te zostały powołane, a rzeczywistymi funkcjami tych instytucji.