Otóż system tych instytucji musi uwzględniać nie tylko profil programu, zadania do realizacji, ale i całą problematykę interpersonalną kształcenia ustawicznego. Jak wiadomo, metoda, która odpowiada jednym, bynajmniej nie musi być dobra dla innych. „Pewne jednostki pisze A. M. Huberman mają silną potrzebę posiadania kierownika w swojej pracy, inne mniejszą. Dorośli niespokojni, pozbawieni pewności i wiary w siebie, uzyskują lepsze rezultaty przy metodach tradycyjnych. Ci, którzy mają silne pragnienie stowarzyszenia się, sprawdzają się dobrze w aspekcie dyskusji grupowej. Studenci dążący wytrwale do sukcesu a ci bez wątpienia stanowią większość uczestników kształcenia ciągłego wolą programy bez egzaminów, zawierające niewiele wykładów i nie narzucające żadnych prac. Najzdolniejsi, jak. się wydaje, uzyskują najlepsze rezultaty w pracy grupowej; mniej zdolni więcej korzyści osiągają z kursów typu tradycyjnego, z obowiązkowych lektur i z nauki typu klasy szkolnej”. Dlatego też trzeba dokładnie poznać osobowość uczestników kształcenia, zwłaszcza w kształceniu dorosłych, gdzie obawy przed porażką są zazwyczaj silniejsze, a zadawnione nawyki trudniejsze do pokonania.