Krytykę naukową pojmować trzeba bardzo szeroko: jej utożsamianie z działami recenzji i polemik w czasopismach naukowych stanowi wielkie uproszczenie (jakkolwiek polityka redakcyjna poważnych czasopism w ogromnym stopniu może wpływać na rozwój krytyki: pobudzająco lub hamująco). Należy objąć tym pojęciem ocenę wysiłków badawczych — cudzych lub własnych — w każdym tekście naukowym, a więc w artykule, monografii, dziele syntetycznym. Często właśnie w takiej formie krytyka staje się bardziej wnikliwa, lepiej uargumentowana, a więc i bardziej przekonywająca niż w klasycznej recenzji. Dobrze jest jedynie pamiętać przy tym — lubił to zdanie powtarzać mój nieżyjący nauczyciel, profesor Karol Koranyi – że nigdzie nie odnosi się równie łatwych i równie zwodniczych zwycięstw, jak na kartach własnych książek.